Usługi remontowe i ogólnobudowlane są stosunkowo dobrym biznesem w naszym kraju. Wielu Polaków sukcesywnie remontuje stare mieszkania i domy, do tego od kilu lat mamy boom budowlany na rynku nieruchomości wielorodzinnych i jednorodzinnych. Podstawowym problemem właścicieli małych firm budowalnych jest zachowanie płynności finansowej, czyli cash flow. Jak o to zadbać? Mamy kilka praktycznych wskazówek.
Branża budowlana jest najmocniej zagrożona zatorami płatniczymi. Szacuje się, że nawet 8 na 10 przedsiębiorców z tej branży doświadczyło opóźnienia w zapłacie za wykonaną usługę. Dlatego priorytetem jest zabezpieczenie się na wypadek trafienia na nieuczciwego kontrahenta. W tym celu zawsze pobieraj zaliczkę, a jeśli zleceniodawca odmawia, to grzecznie podziękuj za współpracę.
Materiał po stronie inwestora
Wiele problemów z zachowaniem płynności finansowej bierze się stąd, że wykonawcy godzą się na dostarczenie materiałów na plac budowy, kredytują je, a później nie mogą się doczekać zapłaty ze strony zleceniodawcy. Chcąc uniknąć podobnego scenariusza nie zgadzaj się na samodzielne zorganizowanie materiałów, żądając ich dostarczenia przez inwestora.
Firmy budowlane zwyczajowo zaopatrują się w hurtowniach nie tylko w różnego rodzaju materiały, ale też narzędzia. Jeśli masz dobry kontakt z jedną z hurtowni, to wynegocjuj jak najdłuższy termin regulowania faktur – na przykład 30-dniowy. Termin ten powinien się mniej więcej pokrywać ze spływaniem płatności od inwestorów.
Ryzykowne warunki to m.in. takie, gdzie inwestor czy wykonawca generalny deklaruje wypłacenie uzgodnionej stawki dopiero po odebraniu inwestycji przez kierownika. Innym przykładem może być pobieranie wysokiej kaucji od przedsiębiorców zaangażowanych w realizację inwestycji.