Długi weekend to raj dla pracowników, ale często poważny problem dla pracodawcy. I nie chodzi tylko o to, że firma będzie funkcjonować na pół gwizdka. Wyzwaniem jest już samo pogodzenie pracowników, którzy oczywiście chcą wziąć urlop w tym samym czasie. Jak z tego wybrnąć i podzielić długie weekendy, aby nikt nie był poszkodowany? Oto kilka wskazówek.
Wypada zacząć od demokracji. Zaproponuj pracownikom, aby już na początku roku podzielili się długimi weekendami, które można przecież zaplanować z wyprzedzeniem – wystarczy zajrzeć do kalendarza. Stanowczo zażądaj, aby informacja o podziale trafiła do kadr w konkretnym terminie, na przykład do końca lutego.
Jeśli pracownicy nie zdołali się porozumieć, to musisz interweniować, aby z jednej strony zadbać o interes przedsiębiorstwa, a z drugiej nie dopuścić do niepotrzebnych konfliktów. Zaproponuj uczciwy podział długich weekendów – na przykład pracownicy, którzy będą w pracy 2 maja, otrzymają z automatu wolne w dniu po Bożym Ciele.
Najgorsze, co może się przytrafić, do sparaliżowanie funkcjonowania firmy w okresie długich weekendów. Pamiętajmy, że w polskich warunkach długi weekend dla wielu pracowników zamienia się w nawet tygodniową i dłuższą labę. Jeśli więc nie ma możliwości, aby firma nie działała w newralgicznych okresach, to wymuś na pracownikach sensowne podzielenie się dniami wolnymi i tymi, które z nimi sąsiadują.
Może się oczywiście okazać, że absencja w okresie długich weekendów będzie tak duża, że nie ma sensu ściągać do firmy pozostałych pracowników. W niektórych branżach można sobie pozwolić na przerwę w działalności również poza okresem wakacyjnym. Jeśli masz taką możliwość, to najsensowniej będzie po prostu zaproponować pracownikom wybranie dni urlopowych w okresie długich weekendów i zawieszenie funkcjonowania firmy na ten czas.