W Polsce każdego roku dochodzi do kilkudziesięciu tysięcy wypadków przy pracy – przede wszystkim w budownictwie. Rzeczywista skala tego problemu może być znacznie większa, a wszystko przez to, że wielu pracodawców nie zgłasza wypadków, przede wszystkim w obawie przed sankcjami (jeśli śledztwo mogłoby wykazać uchybienia po stronie pracodawcy). Prawo stanowi jednak jasno, że każdy wypadek przy pracy musi zostać zgłoszony odpowiedniemu organowi.
Odpowiedź znajdziemy w artykule 234 § 2 Kodeku Pracy, w którym czytamy, ze pracodawca jest zobowiązany do niezwłocznego zawiadomienia właściwego okręgowego inspektora pracy oraz prokuratora o każdym śmiertelnym, ciężkim lub zbiorowym wypadku przy pracy, jak również każdym innym wypadku, który wywołał wyżej wymienione skutki, a miał związek z wykonywaną pracą lub może zostać uznany za wypadek przy pracy.
Jak widać szczególnie ciężkie wypadki, w tym ze skutkiem śmiertelnym, jak i z udziałem wielu pracowników, wymagają powiadomienie nie tylko OIP, ale także prokuratora. Nie oznacza to oczywiście, że pracodawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Wszystko zależy od ustaleń poczynionych w toku śledztwa.
Warto zaznaczyć, że zgłoszenia wymaga również każde podejrzenie choroby zawodowej – bez względu na jej charakter. Oczywiście dotyczy to także rozpoznania takiej choroby. Tutaj organem, który musi zostać powiadomiony przez pracodawcę jest Państwowa Inspekcja Sanitarna oraz właściwy okręgowy inspektor pracy.