Termin zapłaty na fakturze: nigdy go nie ignoruj!

Piotr Kowalczyk
13.11.2018

Powszechnie wiadomo, że jednym z największych problemów, z jakimi borykają się polskie firmy, są zatory płatnicze. W przypadku małych biznesów wystarczy jedna nieopłacona faktura opiewająca na dużą kwotę, aby całkowicie sparaliżować działalność przedsiębiorstwa. Mimo to nie brakuje firm, które terminy płatności podane na fakturze traktują tak, jakby ich w ogóle nie było i płacą wtedy, gdy jest im tak wygodnie. Jest to przykład skrajnie nieetycznego prowadzenia biznesu. W tym poradniku tłumaczymy, co właściwie oznaczają terminy zapłaty na fakturze i podpowiadamy, jak ich zawsze dotrzymywać.

Jeśli na fakturze nie ma terminu zapłaty

W takiej sytuacji komunikat jest jasny: podaną kwotę należy uregulować niezwłocznie, czyli od ręki. Faktury bez podanego terminu zapłaty stosuje się bardzo rzadko i zwykle tylko wtedy, gdy kontrahent uiszcza zapłatę przy sprzedawcy lub też strony mają do siebie ogromne zaufanie.

Brak daty może również oznaczać, że faktura została już opłacona – wówczas jednak taka informacja powinna widnieć na dokumencie (np. „Zapłacono gotówką”).

Faktura przelewowa

Tak popularnie nazywa się faktury z odroczonym terminem płatności. W Polsce standardem jest wystawianie dokumentów z terminem 7- lub 14-dniowym. Jest to informacja dla kontrahenta, że najpóźniej w dniu upłynięcia terminu kwota z faktury musi wpłynąć na konto sprzedawcy. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że należy czekać z wykonaniem przelewu do ostatniego dnia – elementem etyki w biznesie jest jak najszybsze regulowanie płatności.

Faktury z terminem 30- czy nawet 90-dniowym, coraz częściej stanowią ewenement, choć jeszcze do niedawna były standardem. W obliczu powtarzających się zatorów płatniczych firmy nie chcą już kredytować działalności swoich kontrahentów i żądają znacznie szybszej zapłaty. Właściwie jedynymi branżami, w których jeszcze spotyka się faktury z tak odległym terminem płatności, są budowlanka i transport.

Jak nie zapomnieć o fakturze?

Można zrozumieć przedsiębiorców, którzy na co dzień otrzymują dziesiątki faktur i zwyczajnie o części z nich zapominają. Nie jest to jednak żadne usprawiedliwienie. Opóźnienie płatności to przecież poważny problem dla sprzedawcy, który być może pilnie potrzebuje tych pieniędzy, aby rozliczyć się ze swoimi kontrahentami czy zapłacić pracownikom.

Najlepszym sposobem na to, aby nie zapomnieć o opłaceniu faktury, jest uregulowanie jej natychmiast po otrzymaniu dokumentu. Jeśli z jakichś powodów takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, należy zainwestować w system klasy ERP, który będzie pilnować terminów opłacenia poszczególnych dokumentów – taki system może być nawet połączony z rachunkiem przedsiębiorstwa i automatycznie zlecać przelew, by pieniądze dotarły na konto sprzedawcy na czas.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie