Każdy pracownik zatrudniony na umowę o pracę ma prawo do urlopu wypoczynkowego w wymiarze 20 lub 26 dni rocznie, w zależności od stażu pracy. Urlop ten powinien zostać wykorzystany w roku kalendarzowym, w którym pracownik nabył do niego prawo. Jeśli jednak z jakichś powodów urlop nie został wykorzystany, pracownik ma obowiązek wykorzystać zaległy urlop najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego.
Czyli: pracownicy, którzy nie wykorzystali urlopu wypoczynkowego za 2023 rok, muszą go wykorzystać do 30 września 2024 roku. Z kolei pracodawca, który nie udzieli pracownikowi zaległego urlopu w tym terminie, naraża się na karę grzywny w wysokości od 1 000 do 30 000 zł, zgodnie z art. 282 § 1 pkt 2 Kodeksu pracy.
Warto jednak zaznaczyć, że kara ta grozi tylko w sytuacji, gdy opóźnienie w udzieleniu urlopu wynika z winy pracodawcy. Jeśli zaległy urlop nie został wykorzystany z przyczyn leżących po stronie pracownika, np. z powodu długotrwałej choroby, kara nie zostanie nałożona.
Niewykorzystanie zaległego urlopu do 30 września nie oznacza automatycznej jego utraty. Ten ulega przedawnieniu po upływie określonego czasu, co także wynika z obowiązujących przepisów.
Zgodnie z art. 291 § 1 Kodeksu pracy, roszczenia pracownika o udzielenie niewykorzystanego urlopu przedawniają się po 3 latach od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Oznacza to, że jeśli pracownik nie wykorzysta zaległego urlopu za 2023 rok do 30 września 2024 roku, a zażąda jego udzielenia 1 października 2024 roku, to przedawnienie nastąpi 1 października 2027 roku.
Tym samym należy podkreślić, że 30 września 2024 roku przedawnieniu ulegnie niewykorzystany urlop wypoczynkowy za 2020 rok.