To zupełnie normalne, że pracownicy nie są przyspawani do swoich miejsc pracy – zwłaszcza Ci z młodszego pokolenia. Częsta zmiana pracodawcy to przywilej, z którego korzysta coraz więcej osób. Gwarantuje to brak rutyny oraz możliwość sukcesywnego zwiększania zarobków. Problem ma natomiast pracodawca, który zainwestował czas i pieniądze w pracownika i nie uśmiecha mu się ponowne prowadzenie rekrutacji – szczególnie na stanowisko wymagające specjalistycznych umiejętności. Co zatem powinieneś zrobić, gdy docierają do Ciebie wieści o tym, że ważny pracownik rozgląda się za innym zajęciem?
Takie małe śledztwo pozwoli Ci ocenić, na ile realne jest zatrzymanie pracownika w firmie. Przykładowo: jeśli wiesz, że ofertę złożyła mu znacznie większa firma, to raczej nie będziesz w stanie jej wyrównać, czy to na gruncie pensji, czy skali realizowanych projektów.
Może się jednak okazać, że pracownik rozważa przejście do firmy, o której wiesz, że nie cieszy się dobrą opinią w branży, jest nierzetelna i nie traktuje pracowników po partnersku. Przekaż tę wiedzę pracownikowi nieoficjalnymi kanałami, np. za pośrednictwem innych członków zespołu.
Przygotuj sobie zestawienie, z którego wynika, na ile możesz sobie pozwolić w negocjacjach z pracownikiem. Wiadomo przecież, że głównie chodzi tutaj o pieniądze. Jeśli z obliczeń wynika, że możesz zaoferować pracownikowi maksymalnie 20-procentową podwyżkę, a ten oczekuje 40-procentowej, to dalsza dyskusja nie ma większego sensu i lepiej będzie skupić się na znalezieniu następcy.
Takim działaniem będzie rozpoczęcie rekrutacji na stanowisko pracownika, który prawdopodobnie i tak odejdzie do konkurencji. Możesz ją prowadzić w sposób nieoficjalny, jeśli masz jeszcze nadzieję na zatrzymanie wahającego się pracownika. Zastanów się też, czy przypadkiem w zespole nie ma osób, które śmiało mogłyby zająć to stanowisko, otrzymując tym samym awans. Zawsze łatwiej jest znaleźć pracownika niewykwalifikowanego niż specjalistę.
To bardzo dobry sposób na to, aby oficjalnie i czytelnie docenić pracownika. Gdy poinformujesz go o tym, że chcesz mu powierzyć bardziej odpowiedzialne zadania, dasz mu do zrozumienia, że pełni ważną rolę w firmie i zamierzasz w niego dalej inwestować. To z kolei od razu obudzi w nim wątpliwości: czy aby na pewno warto zmieniać miejsce pracy, skoro nie mam gwarancji, że nowy pracodawca również będzie mnie doceniać?