Sprzedaż rękodzieła to popularny sposób na dorobienie sobie do pensji czy emerytury. Ponieważ jednak w Polsce lawinowo rośnie zainteresowanie takimi produktami, coraz więcej osób osiąga z tego tytułu spore przychody i niemal profesjonalizuje swoją działalność. Powstaje zatem pytanie, czy chcąc sprzedawać rękodzieło na większą skalę trzeba założyć firmę? Odpowiedź znajdziesz w naszym artykule.
Sprzedaż rękodzieła jest dobrym przykładem działalności, która może mieścić się w ramach tzw. działalności nierejestrowanej czy nieewidencjonowanej. To pojęcie zostało wprowadzone do polskiego prawa podatkowego w 2018 roku.
Działalność nierejestrowana, jak sama nazwa wskazuje, nie wymaga rejestracji w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, a tym samym zgłaszania się jako płatnik składek na ZUS. Warunek jest jeden: dochód z takiej działalności nie może przekraczać miesięcznie połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę. Obecnie jest to zatem 1400 złotych.
Jeśli więc sprzedajesz rękodzieło o wartości np. 1000 złotych miesięcznie, to nie musisz zakładać firmy. Pamiętaj jednak, że gdy tylko Twój dochód, w dowolnym miesiącu, przekroczy 50% minimalnego wynagrodzenia, to zgodnie z przepisami masz 7 dni na zarejestrowanie działalności.
Nawet prowadząc działalność nierejestrowaną pozostaje się przedsiębiorcą – tak to przynajmniej widzą urzędnicy. Dlatego musisz być przygotowany na konieczność wystawiania faktur za swoje wyroby. Jeśli klient zażyczy sobie faktury, to masz obowiązek ją wystawić. Co ważne, kupujący może zażądać dokumentu sprzedaży nawet do 3 miesięcy od daty dostarczenia mu towaru.
Rękodzielnik, jak każdy inny przedsiębiorca, musi przechowywać faktury do wglądu podczas ewentualnej kontroli.
Jeśli natomiast Twoja działalność rozwinie się na tyle, że będziesz osiągać z jej tytułu znacznie większe dochody, to nie pozostaje Ci nic innego, jak zarejestrować własną firmę. Możesz ją wtedy prowadzić w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, spółki cywilnej lub spółki prawa handlowego.