Zaliczka, czyli korzyść i dla przedsiębiorcy, i dla klienta

Marek Szydełko
30.10.2023

Wielu przedsiębiorców ma opory przed pobieraniem zaliczek na poczet wykonywanych usług czy dostarczanych produktów. Panuje przekonanie, że klienci nie chcą płacić zaliczek, ponieważ obawiają się niesolidności, nieterminowości czy niewywiązania się z umowy. Praktyka pokazuje jednak, że system, w którym przedsiębiorca zawsze pobiera zaliczkę przed rozpoczęciem realizacji zamówienia, jest korzystny dla obu stron. Jak to możliwe? Wyjaśniamy to w naszym poradniku.

Korzyści dla przedsiębiorcy

Z punktu widzenia przedsiębiorcy zaliczka to przede wszystkim bezpieczeństwo. Wysokość zaliczki powinna odpowiadać kosztom realizacji zamówienia, czyli np. zakupu materiałów czy opłacenia pracowników/podwykonawców.

Gdyby na końcu klient jednak nie wywiązał się z umowy i nie zapłacił reszty pieniędzy, to przynajmniej przedsiębiorca nie poniesie straty z tytułu niefortunnego zlecenia (pomijając stratę czasu i nerwów).

Korzyści dla klienta

Klienci bardzo często nie zdają sobie sprawy z tego, że płacąc zaliczkę wyświadczają sobie przysługę. Zaskakujące? A jednak jest to prawda. Zaliczka daje pewność, że przedsiębiorca zrealizuje zlecenie, ponieważ nie ponosi ryzyka trafienia na niesolidnego płatnika – a więc może z pełnym zaangażowaniem przystąpić do np. świadczenia usługi.

Klienci, którzy wpłacają zaliczkę, nie tylko gwarantują sobie terminową realizację, ale też często mogą także liczyć na krótsze terminy. Pamiętajmy, że nic tak nie buduje zaufania między stronami transakcji, jak wzajemne poczucie bezpieczeństwa finansowego.

Oczywiście powyższy schemat zadziała tylko wtedy, gdy trafimy na solidną firmę, traktującą swoich klientów poważnie i również dlatego pobierającą zaliczki na poczet realizacji zamówienia. Stąd taka propozycja (czy wręcz warunek przyjęcia zlecenia) nie powinna być traktowana jako coś zaskakującego czy tym bardziej podejrzanego.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie