Euro, dolary, franki szwajcarskie – to te waluty obce, w których najczęściej gromadzimy oszczędności. Czy jednak ma to sens? Pod kilkoma względami tak, przy czym trzeba też mieć świadomość, że wiąże się to z pewnym ryzykiem. Argumenty za i przeciw odkładaniu pieniędzy w obcej walucie przytaczamy w naszym poradniku.
Oszczędzanie w obcej walucie może być bardzo dobrym pomysłem, o ile oczywiście robimy to równolegle z tworzeniem poduszki finansowej w złotówkach. Jest to interesująca opcja z punktu widzenia osób nieźle sytuowanych, które mogą sobie pozwolić na sukcesywne gromadzenie oszczędności z myślą np. o emeryturze czy wakacjach.
Argumenty na tak:
Nie ma twardego argumentu przeciwko gromadzeniu oszczędności w obcej walucie. Na pewno natomiast nie powinna to być jedyna metoda odkładania pieniędzy. Przede wszystkim dlatego, że waluty podlegają wahaniom, czyli mogą okresowo umacniać się, ale też osłabiać w stosunku do złotego.
Jeśli np. zgromadzisz pokaźną kwotę w dolarach w czasie, gdy amerykańska waluta jest mocna, a postanowisz sięgnąć po te oszczędności w momencie mocnego osłabienia dolara, to de facto stracisz. Należy to więc robić z głową i nie rezygnować całkowicie z oszczędzania w polskiej walucie.