Czego nie nauczy nawet najlepszy instruktor BHP?

Jerzy Biernacki
10.02.2020

Każdy pracodawca powinien zdawać sobie sprawę z tego, że od jakości zlecanych przez niego szkoleń BHP w dużej mierze zależy bezpieczeństwo pracowników. Na szczęście coraz więcej firm zrywa z praktyką wybierania szkolenia wyłącznie w oparciu o kryterium niskiej ceny. Pracodawcom zależy na tym, aby ich pracownicy byli dobrze przeszkoleni, ale niestety nie jest tak, że nawet świetny instruktor zagwarantuje najwyższy poziom bezpieczeństwa na terenie zakładu. Są rzeczy, których nie da się po prostu zrobić za pracowników i ich przełożonych. Wymieniamy je w naszym poradniku.

Zdrowy rozsądek

Trudno to nawet nazwać umiejętnością, bo albo się go ma, albo nie. Faktem jest, że zdrowy rozsądek może być również nabyty wraz z doświadczeniem – gorzej, że z reguły jest to doświadczenie mało ciekawe (wypadek, uraz, bycie świadkiem niebezpiecznej sytuacji). Instruktor BHP zawsze uczula swoich słuchaczy, by zwracali uwagę na różne zagrożenia występujące na ich stanowiskach pracy, ale nie może ich wyręczyć w zgłaszaniu np. różnych uchybień czy niepodejmowaniu ryzykownych czynności.

Asertywność

Mamy tutaj na myśli umiejętność odmawiania wykonywania pracy, jeśli pracownik z góry wie, że mogłoby to być nadmiernie ryzykowne. Asertywność jest bardzo pożądaną cechą w kontekście bezpieczeństwa i higieny pracy. Należy ją rozumieć również przez to, że pracownicy nie ulegają namowom kolegów do podejmowania nierozsądnych wyborów, np. rezygnowania ze stosowania zabezpieczeń podczas pracy na wysokości, wygłupiania się, eksperymentowania z maszynami i narzędziami etc.

Przewidywanie

Doskonale przeszkolony z zakresu BHP pracownik nigdy nie będzie w pełni bezpieczny, jeśli nie potrafi wykorzystać nabytej wiedzy w praktyce. Instruktor nie tylko wymienia zagrożenia na poszczególnych stanowiskach, ale również uczula słuchaczy, by umieli je w porę dostrzegać i natychmiast na nie reagować. To niestety bardzo często wymaga doświadczenia oraz bardzo skrupulatnego podchodzenia do swoich obowiązków, a więc cech indywidualnych, których nie da się nabyć w trakcie szkolenia BHP.

Nieuleganie rutynie

Rutyna to – obok ryzykanctwa – największy wróg BHP. Nieprzypadkowo bardzo groźnym wypadkom ulegają również ci najbardziej doświadczeni pracownicy. Wina niemal zawsze leży po stronie ulegania rutynie. Pracownik bagatelizuje zagrożenia, bo przecież „nigdy nic się nie stało”, a to prosta droga do tego, by doszło do nieszczęścia.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie