BHP to taki obszar działalności firmy, który zbyt często jest całkowicie bagatelizowany – do czasu, aż dojdzie do wypadku i wtedy zaczyna się szukanie winnych. Nie można wszystkiego zrzucać na pracodawców. Naprawdę wielu przedsiębiorców sumiennie pilnuje tego, aby stworzyć pracownikom bezpieczne i komfortowe warunki. To jednak na nic się zda, jeśli sami pracownicy lekceważą swoje obowiązki względem BHP. Czego zatem można, a nawet trzeba od nich wymagać? Wyjaśniamy to w naszym poradniku.
Instruktaż stanowiskowy jest podstawowym rodzajem szkolenia BHP, które może przeprowadzić nawet pracodawca. Celem jest oczywiście zaznajomienie pracownika z warunkami pracy na danym stanowisku – w tym pokazanie mu działania maszyn oraz zastosowania poszczególnych narzędzi. Bardzo ważne jest także, aby omówić z pracownikiem wszystkie czynniki ryzyka występujące na danym stanowisku.
Życie pokazuje, że pracownicy – zwłaszcza ci doświadczeni – bardzo lekceważąco podchodzą do instruktażu stanowiskowego, co skutkuje ich niską świadomość na temat zasad bezpiecznego wykonywania swoich obowiązków.
Należy wyraźnie zaznaczyć pracownikowi, że informowanie przełożonego o uchybieniach w BHP nie jest żadnym donosicielstwem czy niepotrzebnym zawracaniem głowy. Jeśli pracownik zauważy, że np. jego koledzy w skrajnie nieodpowiedzialny sposób podchodzą do bezpieczeństwa lub też odnotuje uszkodzenie instalacji, maszyny czy elementów ochrony osobistej, powinien to natychmiast zgłosić.
Po to pracodawca je kupuje, aby pracownik z nich korzystał. Nie może być tak, że pracownik wedle własnego widzimisię ocenia, czy dany element np. odzieży ochronnej jest mu faktycznie potrzebny. Skrajnym przykładem braku elementarnej odpowiedzialności jest nieużywanie uprzęży oraz lin zabezpieczających podczas pracy na wysokości – takie sytuacje niestety się zdarzają i zawsze grożą najpoważniejszymi konsekwencjami.
Wiadomo, jak to wygląda w wielu firmach. Pracownicy idą na szkolenie okresowe, jakby szli na skazanie. Przysypiają w kącie, rozmawiają, w ogóle nie skupiają się na tym, co próbuje im przekazać instruktor. Takie podejście jest działaniem na szkodę pracodawcy, bo to on będzie odpowiadać za skutki niewiedzy swoich pracowników.