Wypadek przy pracy to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą się przytrafić pracodawcy. Oczywiście najważniejsze jest to, aby pracownikowi nic poważnego się nie stało, jednak konsekwencje prawne i finansowe takiego zdarzenia mogą być bardzo dotkliwe. Niestety, wielu pracodawców wciąż to bagatelizuje, z góry zakładając, że przecież ich pracownicy są bezpieczni, znają zasady BHP i na pewno kierują się wyłącznie zdrowym rozsądkiem (co jest oczywiście naiwnym myśleniem). Nawet pomimo dopełnienia obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, każdy pracodawca musi pamiętać o tym, że to absolutnie nie wystarczy. Zwłaszcza, gdy w firmie dochodzi do różnego rodzaju zaniedbań. Te najczęstsze opisujemy w naszym poradniku.
Można napisać, jest to wręcz standard. Z niewiadomych powodów pracodawcy wychodzą z założenia, że sam papier uchroni ich pracowników przed ryzykiem wypadku. Efekt jest taki, że firmy nagminnie oszczędzają na szkoleniach BHP, wybierają najtańsze oferty i kompletnie nie zwracają uwagi na to, czy uczestnicy w ogóle zdobywają cenną wiedzę. Liczy się porządek w dokumentach i wypełnienie ustawowego obowiązku. Jest to bardzo krótkowzroczne podejście do sprawy.
Bardzo rzadko zdarza się, aby pracodawca z własnej inicjatywy zafundował pracownikom ponadprogramowe szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Przytłaczająca większość właścicieli firm robi to tylko wtedy, gdy zbliża się narzucony przepisami termin. Tymczasem wystarczyłoby wprowadzić zasadę np. przeprowadzania takiego szkolenia raz w roku, aby realnie obniżyć ryzyko wypadków przy pracy.
Nawet najlepsze szkolenie BHP nie zastąpi zdrowego rozsądku. Pracownicy sami muszą chcieć wykorzystywać zdobytą wiedzę w codziennej pracy. Wiadomo jednak, jak to jest. Pośpiech, bagatelizowanie zagrożenia, popisywanie się przed kolegami itd. Takim sytuacjom muszą zapobiegać bezpośredni przełożeni, którzy są odpowiedzialni nie tylko za wyniki finansowe przedsiębiorstwa, ale również wprowadzenie w zakładzie kultury bezpiecznej pracy.
To temat-rzeka. Zagrożenia występują na każdym stanowisku, również w przypadku pracy biurowej. Pracodawca nie może ich bagatelizować, podobnie jak nie powinien lekceważyć sygnałów od pracowników, którzy zgłaszają niebezpieczne sytuacje. Jeśli na jakimś stanowisku została wykryta np. usterka maszyny, trzeba ją natychmiast usunąć, nawet kosztem przerwania pracy.