Mikroprzedsiębiorca, czyli nowa jednostka chorobowa.

Marek Szydełko
18.10.2024

Tym razem będzie poważnie, bo temat tego bezwzględnie wymaga. Wpadł mi w ręce raport opracowany na zlecenie Nest Banku, który jest w całości poświęcony polskim mikroprzedsiębiorcom. Badanie jednoznacznie wykazało, że prowadzenie małej działalności gospodarczej w Polsce jest wręcz szaleństwem, przynajmniej z punktu widzenia zdrowia psychicznego przedsiębiorcy. Najważniejszymi wnioskami z raportu dzielę się w moim komentarzu.

Stres nasz powszedni

Jako przedsiębiorcy jesteśmy w naturalny sposób narażeni na doświadczanie ponadprzeciętnego stresu, z czym godzi się chyba każdy, kto zakłada własną działalność. Problem w tym, że w grupie mikroprzedsiębiorców poziom stresu osiągnął wręcz absurdalne wartości.

Wyniki badania wskazują, że aż 57% mikroprzedsiębiorców doświadczyło oznak kryzysu psychicznego w ciągu ostatnich trzech lat. Oznacza to, że ponad połowa z nich odczuwa wyraźne negatywne skutki prowadzenia własnej firmy.

Co więcej, 66% mikroprzedsiębiorców odczuwa strach, że nie będą mieli środków do życia. To pokazuje zupełnie inną perspektywę na prowadzenie firmy w Polsce – ogół społeczeństwa uważa przecież, że każdy przedsiębiorca opływa w luksusy i jest tzw. „Januszem biznesu”.

Stres stresem, ale najbardziej niepokojącym wnioskiem z badania jest to, że niemal co trzeci przedsiębiorca w Polsce ma objawy depresji, a to już nie są przelewki – mówimy tutaj o poważnej chorobie psychicznej, która stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia.

Przeciążenie pracą to norma

Aż 96% mikroprzedsiębiorców deklaruje przeciążenie obowiązkami zawodowymi. Większość, bo aż 60% właścicieli małych firm, nawet nie korzysta ze zwolnień lekarskich, normalnie pracując w czasie choroby.

Mało tego: aż 56% przedsiębiorców nie bierze urlopów dłuższych niż tydzień, ponieważ obawia się problemów, które mogą wystąpić podczas ich nieobecności.

39% przedsiębiorców biorących udział w badaniu rezygnuje ze snu lub odpoczynku, by poświęcić się pracy. Taki tryb życia, co oczywiste, prowadzi do wyczerpania organizmu, wypalenia zawodowego i kolejnych, długofalowych problemów zdrowotnych.

Work-life balance? A co to takiego?

Mikroprzedsiębiorcy w Polsce mają poważne trudności z oddzieleniem pracy od życia prywatnego. Blisko połowa z nich jest pod telefonem przez całą dobę, a 43% podczas wakacji odbiera i pisze służbowe maile. 46% mikroprzedsiębiorców rezygnuje z czasu dla siebie i rodziny, ponieważ priorytetem jest dla nich praca.

Wszystko na mojej głowie

Mikroprzedsiębiorcy nie prowadzą firm: oni cierpią za miliony, wykonując syzyfową pracę. Tak przynajmniej sądzi większość właścicieli drobnych biznesów. 70% uważa, że szef musi odpowiadać za wszystko, a 68% jest przekonanych, że nikt nie wykona ich pracy lepiej.

W dodatku aż 92% badanych uważa, że mimo uczciwego działania, nadal odczuwa represje ze strony Urzędu Skarbowego czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. 90% przedsiębiorców jest zdania, że państwo bardziej wspiera duże firmy, pozostawiając małe przedsiębiorstwa bez realnej pomocy.

W przypadku aż 66% mikroprzedsiębiorców strach o przyszłość finansową jest poważnym obciążeniem psychicznym.

Wnioski?

Trudno o optymizm, prawda? Sam kiedyś byłem w sytuacji opisywanej w tym badaniu, natomiast udało mi się z niej wyjść dopiero wtedy, gdy nauczyłem się delegować zadania i ufać współpracownikom. To trudna sztuka, wiem, ale niezbędna, gdy chce się zacząć robić normalny, dający satysfakcję i dochodowy biznes.

Wszystkim mikroprzedsiębiorcom, którzy obserwują u siebie ewidentne objawy zaburzeń psychicznych, radzę w pierwszej kolejności sięgnąć po profesjonalną pomoc – nie tylko ze strony specjalistów (psychoterapeuta, psychiatra), ale także doradcy biznesowego. Pierwszym małym krokiem, jaki warto wykonać, jest skrócenie dnia pracy do maksymalnie 8 godzin. Da się to zrobić, tylko trzeba chcieć!

I najważniejsze: nie dajmy sobie wmówić, że każdy musi mieć super firmę, osiągać duże dochody i być liderem w swojej dziedzinie. To kłamstwo, które zaszczepiają przede wszystkim różnej maści szarlatani biznesu, wykorzystując do tego m.in. media społecznościowe. Detoks od Internetu, delegowanie zadań, wdrożenie zdrowych zasad współpracy z klientami, skrócenie dnia pracy – od tego należy zacząć.

Autor: Grzegorz Wiśniewski, 
red. naczelny Mindly.pl, CEO Soluma Group, CEO Soluma Interactive.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie