Zakaz konkurencji – bat na pracownika czy zabezpieczenie interesu firmy?

Maciej Piwowski
26.11.2015

Coraz częściej w umowach o pracę, a także cywilno-prawnych, pojawia się zapis mówiący o zakazie konkurencji. Pracownicy są często tym faktem zaskoczeni, bo wydaje im się, że zajmowane przez nich stanowisko nieszczególnie ma wpływ na kluczowe obszary firmy. To jednak podlega wyłącznej interpretacji pracodawcy. Zakaz konkurencji może zostać wpisany do każdej umowy i na każdym stanowisku. Pracownik musi się do niego stosować, ale nie za darmo.

Zakaz konkurencji, za który pracodawca musi zapłacić

Zakaz konkurencji, niegdyś stosowany wyłącznie wobec bardzo cennych pracowników, dziś stał się praktycznie normą. Głosi on, że pracownik w czasie obowiązywania umowy nie może świadczyć żadnej pracy na rzecz innej firmy, niekoniecznie konkurencyjnej. Co ciekawe jednak coraz częściej pracodawcy dodają, że zakaz ma obowiązywać także po rozwiązaniu umowy. Jak długo?

Tego przepisy w żaden sposób nie regulują. Nie jest jednak tak, że pracodawca może bez końca utrudniać byłemu pracownikowi podjęcie pracy. Musi mu bowiem za to płacić. Po rozwiązaniu umowy pracownik objęty zakazem konkurencji otrzymuje od byłego pracodawcy wynagrodzenie, którego wysokość nie może być niższa niż 25% etatowej pensji.

W praktyce więc zdecydowana większość pracodawców zakazem konkurencji obejmuje tylko czas, w którym pracownik jest zatrudniony i pozostaje na wypowiedzeniu. To ma zabezpieczyć interes firmy. W jaki sposób? Najczęściej chodzi wcale nie o jakieś wyjątkowo ważne tajemnice, ale o...

Umiejętności i kontakty pracownika

Zakaz konkurencji obecnie najczęściej jest spotykany w umowach handlowców. Jak wiadomo w trakcie pracy zbierają oni masę kontaktów do klientów, które przecież mogą wykorzystać już u nowego pracodawcy. To dla poprzedniej firmy bardzo duże zagrożenie. Często bowiem klient podpisywał umowę nie dlatego, że zapałał miłością do firmy, ale ponieważ uległ urokowi handlowca, a nawet się z nim zaprzyjaźnił. Wówczas powędruje za nim do kolejnej firmy. I właśnie przed tym ma chronić zapis o zakazie konkurencji.

Jest on stosowany zarówno w przypadku umów o pracę, jak i cywilno-prawnych. Co ważne, pracodawca wcale nie musi wskazywać, gdzie pracownikowi nie wolno przez określony czas podjąć zatrudnienia, a tym bardziej działać na rzecz innego podmiotu w trakcie obowiązywania stosunku pracy.

Gdy pracownik złamie zakaz

Polskie prawo wyklucza możliwość podawanie w umowie kwoty, jaką pracownik będzie musiał zapłacić pracodawcy w momencie złamania zakazu konkurencji. Jeśli więc taka informacja widnieje w dokumencie, to jest to zapis nieważny. Nie oznacza to jednak, że pracownikowi nic nie grozi.

Pracodawca ma bowiem prawo wytoczyć byłemu pracownikowi proces cywilny, podczas którego musi jednak wykazać, jaką konkretną stratę poniósł w związku z tym, że został złamany zakaz konkurencji.

Warto pamiętać o tym, że zakaz konkurencji ma moc prawną tylko wtedy, gdy informacja o tym znajdzie się na piśmie – w umowie lub w osobnym dokumencie podpisanym przez pracownika. Nieważne są wszelkie ustalenia ustne, mailowe czy tzw. „zwyczajowe normy obowiązujące w firmie”.

 

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie