Nie chcesz inwestować w dział HR? Rozwiązaniem może być leasing pracowniczy. 5 dowodów, że to się opłaca

Antoni Kwapisz
28.12.2015

W dobie ogromnej nagonki na niestandardowe formy zatrudnienia nieco ucichła dyskusja o tym, jak firmy mogą sobie radzić w sytuacji, gdy nagle potrzebują solidnego wzmocnienia swojej załogi. Nie są jednak na tyle pewne przyszłości, aby po prostu zatrudnić kilkunastu nowych pracowników. W ich przypadku bardzo ciekawym pomysłem może być leasing pracowniczy. Choć brzmi to mocno przedmiotowo, to w praktyce okazuje się być dobrą opcją dla pracodawców okresowo zwiększających produkcję czy intensywność świadczonych usług.

Czym jest leasing pracowniczy?

Leasing pracowniczy to nic innego, jak „wypożyczanie” pracowników firmie na konkretny okres, do wykonania konkretnej pracy. Jest to formuła dobrze znana w branży budowlanej, gdzie jednak przybiera nieco inny charakter, bardziej przypominający podwykonawstwo. Otóż firma X zmaga się z ostatecznym terminem zakończenia prac i aby go dotrzymać musi mieć więcej ludzi. Wówczas zwraca się do współpracującej z nią firmy Y z prośbą o oddelegowanie do tych prac jej pracowników. Firmy rozliczają się między sobą.

W przypadku klasycznego leasingu pracowniczego stroną takiej umowy niemal zawsze jest agencja pracy. Agencje podpisują kontrakty z bezrobotnymi gwarantując im znalezienie zatrudnienia. Kontrakty często są zawierane na określony czas, np. 1 roku. Kiedy do agencji zwraca się firma, np. produkująca żarówki i informuje, że od zaraz potrzebuje 100 osób do pakowania żarówek, to agencja jej takich pracowników „wynajmuje”. Ci jednak nie podpisują umów z firmą, bo obowiązuje ich nadal kontrakt z agencją. Po tym, jak mija fala zamówień, pracownicy ci mogą zostać skierowani do pracy w kolejnej firmie.

Czy to się opłaca? 5 dowodów na to, że tak

Leasing pracowniczy, choć większości może się kojarzyć z zatrudnieniem niższej kategorii, to w w rzeczywistości jest dobrym rozwiązaniem dla obu stron: zarówno pracowników, jak i wynajmujących ich firm. Dlaczego?

  1. Firma oszczędza ogromne pieniądze na działaniach HR – nie musi prowadzić rekrutacji, nie utrzymuje specjalistów kadrowo-płacowych, nie ryzykuje długiego okresu wypowiedzenia w sytuacji, gdy zamówień jest mało i pracownicy nie są już potrzebni.
  2. Leasing pracowniczy jest odpowiedzią na elastyczne potrzeby firm – ta forma współpracy rewelacyjnie działa w przypadku firm, których skala zamówień jest mocno uzależniona od sezonu. Mogą to być plantatorzy, firmy budowlane, hotele i restaurację. W momencie, gdy ilość pracy gwałtownie wzrasta, firma ma swobodny i natychmiastowy dostęp do pracowników, którzy są od razu gotowi do pracy.
  3. Wynajmowany pracownik zdobywa doświadczenie – w przypadku osób bezrobotnych, które nie mogą znaleźć pracy na własną rękę, najczęściej w grę wchodzi brak doświadczenia i praktycznych umiejętności. Biorąc udział w programie leasingu pracowniczego mają oni gwarancję zdobycia doświadczenia w wielu branżach i przekonania się, w której z nich idzie im najlepiej. Takie doświadczenie procentuje i poprawia ich pozycję na rynku pracy.
  4. To legalna forma zatrudnienia – osoba zatrudniona przez agencję w ramach leasingu pracowniczego otrzymuje normalną umowę, ma opłacone ubezpieczenie i składki, funkcjonuje więc w oficjalnym systemie zatrudnienia. Nie ma w swoim życiorysie „białej plamy”, która może mieć negatywny wpływ na jej szansę na znalezienie stałej pracy.
  5. Firma korzystająca z leasingu pracowniczego może zdać się na fachowość agencji – agencje oferujące leasing pracowniczy dbają o swoją renomę, dlatego nigdy nie wyślą do pracy w konkretnej firmie osoby, która nie ma żadnego pojęcia o danej branży. Bezrobotny murarz nie zacznie więc pracować w hotelowej restauracji, a bezrobotna fryzjerka nie zostanie skierowana do pracy w budowlance. Firma ma pewność, że zostaną do niej oddelegowani pracownicy o umiejętnościach przez nią pożądanych.

Leasing pracowniczy i tak będzie budzić sporo kontrowersji, bo jednak współczesny trend nakazuje unormowanie sytuacji na rynku pracy z akcentem na oferowanie pracownikom stałego zatrudnienia na podstawie umów o pracę. To jednak mrzonka, przynajmniej na tym etapie rozwoju naszej gospodarki. Niestandardowe formy zatrudnienia nadal będą więc przez pracodawców pożądane, a leasing pracowniczy bez wątpienia świetnie się w tym sprawdza.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie