Tytułowe pytanie może się wydawać co najmniej dziwne. W końcu znacznie częściej pracodawcy starają się „wypchnąć” pracowników na B2B, co przynosi obopólne oszczędności. Od pewnego czasu obserwujemy jednak inny trend, zgodnie z którym część pracodawców nakłania współpracowników do powrotu na etat. Jakich argumentów warto tutaj użyć?
To niebagatelna korzyść, której pracownikom etatowym zazdrości większość mikroprzedsiębiorców. Płatny urlop jest czymś, o czym osoba współpracująca na B2B często może tylko pomarzyć. Normą jest, że współpracownicy wykonują zlecenia nawet w trakcie wakacji z rodziną, co zahacza już o ciężki absurd. Przypomnij współpracownikowi, że po przejściu na etat będzie mieć prawo do płatnego urlopu, a z pewnością dasz mu tym argumentem do myślenia.
Zwolnienie chorobowe to kolejny plus etatu. Twój współpracownik na B2B z pewnością wielokrotnie pracował w chorobie, ledwo wstając z łóżka, męcząc się przy komputerze, ale nie mogąc pozwolić sobie na choćby dzień odpoczynku. Na etacie wygląda to oczywiście zupełnie inaczej.
Dobrym argumentem może być zadeklarowanie różnego rodzaju benefitów pracowniczych, do których można zaliczyć chociażby ubezpieczenie medyczne, kartę sportową, darmowe posiłki, darmowe miejsce parkingowe, dofinansowanie dojazdów do biura itd. Są to drobiazgi, które jednak mogą kusić osoby dziś pracujące na B2B.
Młodzi ludzie często o tym nie myślą, jednak jeśli Twój współpracownik wszedł już w wiek średni, to argument o odkładaniu wyższych składek na emeryturę może przemówić mu do rozsądku. Zwłaszcza, jeśli dziś opłaca najniższe dopuszczalne składki i w dodatku mało co odkłada z wynagrodzenia.