Przedłużający się proces rekrutacyjny jest źródłem irytacji, natomiast warto wiedzieć, że często pracodawcy robią to na własne życzenie. Długo analizują podania kandydatów, nie mogą się zdecydować, wciąż wymyślają kolejne etapy rekrutacji. Takie postępowanie jest bardzo ryzykowne i może spowodować, że rekrutacja zakończy się fiaskiem. Więcej o tym przeczytasz w naszym poradniku.
Przedłużając rekrutację bez żadnego istotnego powodu ryzykujesz, że osoby, które spełniają kryteria dla danego stanowiska, ostatecznie wycofają się z dalszego postępowania. Musisz sobie zdawać sprawę z tego, że najlepsi kandydaci są dziś rozchwytywani i nie mają ani czasu, ani ochoty na zabawę w kotka i myszkę z potencjalnym pracodawcą.
To realne ryzyko, jeśli długo nie możesz się zdecydować i nie złożysz konkretnej oferty kandydatom. W takiej sytuacji zawsze trzeba się liczyć z tym, że do akcji wkroczy konkurencja, która walczy o tych samych pracowników i będzie o wiele konkretniejsza w swoich działaniach.
Przeciągająca się rekrutacja jest problemem wizerunkowym, ponieważ świadczy o tym, że w firmie nie ma jasnych kryteriów obsadzania wakatów. Kandydaci mogą to odebrać, jako niepoważne zachowanie i zawracanie głowy, co z pewnością odbije się na przyszłych rekrutacjach pracodawcy.
Nie licz na to, że im dłużej będziesz analizować kandydatury, tym łatwiej będzie Ci wybrać najlepszego pracownika. Jest dokładnie odwrotnie. Zawsze znajdziesz jakieś wady kandydata, przez co możesz stracić szansę na zatrudnienie wartościowej osoby.
W większości firm część obowiązków rekrutacyjnych spada na pracowników, na przykład sekretariatu, którzy przyjmują podania, analizują je i przedstawiają do oceny przełożonemu. To dodatkowe zadania, które mogą nadmiernie obciążać pracowników i odciągać ich od podstawowych obowiązków. Dlatego proces rekrutacyjny należy skrócić do niezbędnego minimum.