Zdecydowana większość przedsiębiorców korzysta z zewnętrznej obsługi księgowej – czy to zatrudniając księgowego, czy zlecając rozliczanie działalności biuru podatkowemu. Na popularności zyskują szczególnie usługi świadczone w 100% online, co jest bardzo wygodne i do tego tanie. Warto natomiast pamiętać, że przedsiębiorca nie jest „uwiązany” do jednego biura podatkowego i w każdej chwili może przenieść księgowość gdzie indziej. Kiedy należy się nad tym zastanowić?
Jeśli koszt obsługi księgowej jest coraz wyższy i zaczyna stanowić istotną pozycję w budżecie firmy, to oczywiście warto się temu przyjrzeć. Może się okazać, że biuro, które dawniej było bardzo konkurencyjne cenowo, obecnie plasuje się w ogonie pod względem oferty finansowej. W takiej sytuacji dobrze będzie przeanalizować inne propozycje, których przecież nie brakuje. Jeśli okaże się, że obecnie ponoszone wydatki są niewspółmierne do jakości obsługi oraz zakresu obowiązków biura, należy bez skrupułów przenieść księgowość.
Zwykle jest tak, że tania obsługa księgowa wiąże się z tym, iż przedsiębiorca ma mocno ograniczone pole manewru w zakresie korzystania ze wsparcia merytorycznego. Chodzi o to, że dopóki praca biura rachunkowego sprowadza się do standardowego rozliczania działalności, to wszystko jest w porządku. Gorzej, gdy pojawiają się różne wątpliwości, konieczne jest uzyskanie indywidualnej interpretacji czy podjęcie niestandardowego działania po stronie biura. Jeśli obecny usługodawca nie może temu podołać, trzeba poszukać kogoś innego.
Trudno o bardziej czytelny sygnał świadczący o tym, że przyszedł już czas na przeniesienie księgowości. W końcu przedsiębiorca zleca obsługę księgową nie po to, aby stale kontrolować biuro rachunkowe. Ma prawo oczekiwać, że wszystkie jego rozliczenia są prawidłowe, co zagwarantuje mu bezpieczeństwo w razie ewentualnej kontroli skarbowej. Jeśli natomiast biuro popełnia kardynalne błędy i w dodatku robi to coraz częściej, nie ma sensu kontynuować takiej współpracy. Narazi to przedsiębiorcę na poważne konsekwencje i to w najmniej spodziewanym momencie.