Dywidenda to popularny i najbardziej ceniony sposób, w jaki spółka dzieli się zyskiem z akcjonariuszami. Wiele spółek notowanych na polskiej giełdzie ma wieloletnią historię wypłacania dywidendy. Inwestują w nie przede wszystkim osoby, którym zależy na sukcesywnym wzroście wartości posiadanych aktywów, a nie na krótkoterminowej spekulacji. Trzeba natomiast wiedzieć, że wypłata części zysku na rzecz akcjonariuszy wiąże się z tzw. odcięciem dywidendy. Wyjaśniamy, na czym to polega.
Odcięcie dywidendy to potoczne określenie, które odnosi się do ręcznego obniżenia aktualnego kursu spółki właśnie o wartość wypłaconej dywidendy.
Przykładowo: jeśli dziś kurs akcji spółki X wynosi 30 zł, a jutro spółka planuje wypłacić 2 zł dywidendy, to tego dnia na starcie notowań kurs zostanie obniżony do 28 zł. Ma to na celu urealnienie kursu o wartość wypłaconej dywidendy.
To dylemat, przed jakim staje wielu inwestorów giełdowych. Pojawia się pytanie: skoro po wypłaceniu dywidendy następuje jej odcięcie od kursu, to czy takie rozwiązanie rzeczywiście jest opłacalne dla akcjonariusza?
Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Może się oczywiście okazać, że po otrzymaniu dywidendy krótkoterminowo akcjonariusz będzie stratny na swojej inwestycji, ponieważ kurs przez jakiś czas nie wróci do poziomu sprzed odcięcia dywidendy. Jeśli jednak traktujesz tę inwestycję długoterminowo, zamierzasz trzymać akcje rozwijającej się spółki przez kilka lat i po drodze „zgarniać” dywidendy, to aktualny kurs w zasadzie nie powinien Cię interesować.