Wynajem powierzchni biurowej to spora pozycja kosztowa w budżecie przedsiębiorstwa. Zwłaszcza, gdy firma zatrudnia wielu pracowników i potrzebuje dla nich sporej przestrzeni, a znaczenie ma również atrakcyjna, prestiżowa lokalizacja. To naturalne, że przedsiębiorca mający na oku konkretny lokal chce podjąć negocjacje z właścicielem w kwestii wysokości czynszu. Po jakie argumenty warto sięgnąć, aby wywalczyć lepszą cenę?
Tym, co może szczególnie zainteresować właściciela powierzchni biurowej, jest święty spokój. Wielu właścicieli preferuje wynajem długoterminowy, co daje nadzieję na stałe dochody i brak problemów z najemcami. Jeśli więc dany lokal Ci się podoba i spełnia Twoje potrzeby, to możesz zaproponować właścicielowi zawarcie np. 2-letniej umowy przy obniżeniu kwoty czynszu o np. 15 procent.
Jeśli lokal biurowy nie do końca wpisuje się w Twoje oczekiwania, wymaga odświeżenia czy wręcz prac remontowych, to możesz zaproponować właścicielowi, że zrobisz to wszystko na własną rękę. Taki układ może być korzystny, jeśli dysponujesz sprzętem i ludźmi, dzięki czemu koszty remontu będą symboliczne.
Właściciel w zamian za pomoc i odświeżenie lokalu może się odwdzięczyć obniżeniem wysokości czynszu, przynajmniej na jakiś czas (na przykład na rok).
Zdarza się, że w cenie czynszu właściciel lokalu biurowego uwzględnia już koszt zużycia mediów – wody, ścieków, energii elektrycznej i ogrzewania. W dobie drakońskich podwyżek dla firm właściciele nie są chętni do negocjowania wysokości czynszu, ponieważ obawiają się, że będą na tym stratni.
Możesz więc zaproponować taki układ: przez pierwsze trzy miesiące płacisz niższy czynsz, a w tym czasie właściciel ocenia, czy Twoja firma nie zużywa zbyt dużo mediów. Jeśli nie, to wynegocjowana kwota zostanie na dłużej.