Cash flow w firmie to absolutna podstawa, dlatego przedsiębiorca – niezależnie od aktualnej sytuacji gospodarczej – powinien dbać o utrzymywanie pewnego poziomu firmowych oszczędności w gotówce. Obecnie wskazane jest, aby część tych oszczędności była w walucie obcej, oczywiście cieszącej się wiarygodnością i zaufaniem rynków finansowych (dolar amerykański, frank szwajcarski, ewentualnie euro). Dlaczego? Oto kilka argumentów.
Inflacja w Polsce, choć wyraźnie spada (stan na wrzesień 2023 roku), to i tak utrzymuje się na nieakceptowalnym poziomie, najmocniej uderzając w ubogą część społeczeństwa i osoby oszczędzające. Trzymanie wszystkich oszczędności w złotówce jest w takich warunkach co najmniej ryzykowne, w zasadzie gwarantując realną stratę z powodu rosnących cen podstawowych produktów czy nośników energii.
Rada Polityki Pieniężnej to organ, który w teorii powinien dbać o stabilność polskiej waluty. Różnie niestety z tym bywa. Nie wchodząc w dysputy polityczne i tak trzeba zauważyć, że RPP jest rozchwiana i potrafi podejmować niezrozumiałe decyzje, co oczywiście nie sprzyja złotówce. Widzieliśmy to po szokującej wręcz obniżce stóp procentowych we wrześniu 2023 roku, kiedy to złoty gwałtownie osłabił się do wszystkich istotnych walut.
Polska waluta jest niestety dość łatwym celem dla spekulantów rynkowych, w tym wielkich funduszy, które mogą grać na osłabienie złotówki. Umożliwia im to inflacja, niestabilna RPP oraz ogólna sytuacja gospodarcza w naszym kraju.
Są to wystarczające powody, aby dla własnego spokoju i bezpieczeństwa trzymać choć część firmowych oszczędności w walucie obcej – można to robić np. na koncie walutowym przy rachunku firmowym.