Stwierdzenie, że niebezpieczna lokalizacja ma wpływ na wzrost ryzyka włamania lub zaistnienia innych przestępstw (np. kradzieży na wychodzących z budynku pracownikach) nie jest niczym odkrywczym. Im częściej tego typu zdarzenia mają miejsce, im więcej naszych sąsiadów padło ich ofiarą, tym bardziej uzasadniona jest inwestycja w monitoring budynków. W jaki właściwie sposób monitoring może nam pomóc?
Im szybciej uda się wykryć próbę przestępstwa, tym łatwiej ją udaremnić. Niezależnie od tego, czy oprócz monitoringu wykupiliśmy ochronę fizyczną, czy też nie, usługa ta pozwala szybciej zareagować odpowiednim służbom. Monitoring budynków w klasycznym wydaniu polega na tym, że obraz z zainstalowanych kamer jest przekazywany bezpośrednio do centrali firmy ochroniarskiej lub pracownika znajdującego się w budynku. Można wówczas zareagować natychmiast, wzywając policję lub wysyłając z interwencją ochroniarzy. Zwykle zanim włamywacz sforsuje drzwi, przeszuka okradane pomieszczenia i ucieknie, musi minąć trochę czasu. Ten czas daje szansę na uniknięcie gigantycznych strat.
Monitoring budynków jest przydatny nie tylko w momencie samego włamania czy napaści, ale również wtedy gdy przestępca dopiero zaczyna planować. Obecność kamer może sprawić, że szybko zrezygnuje z tego pomysłu, bo oznacza zdecydowany wzrost ryzyka fiaska lub ujęcia po dokonaniu przestępstwa. Jeśli włamywacz ma do wyboru obiekt monitorowany i niemonitorowany, prawie zawsze wybierze ten drugi. Wykupując usługę monitoringu budynku otrzymujemy nie tylko kamery, ale również naklejki lub tabliczki, które firma ochroniarska umieszcza w widocznych miejscach – mają informować o tym, że obiekt jest monitorowany. Wpływu owych naklejek na bezpieczeństwo nie da się dokładnie obliczyć i wyrazić liczbą, jednak można zakładać, że jest on znaczny. Oczywiście sama naklejka, jeśli w pobliżu nie ma żadnej kamery, będzie nieskuteczna – przestępcy przed próbą włamania robią przeważnie rekonesans i są w stanie bez problemu wychwycić takie rzeczy.
Nawet jeśli plan włamywacza się powiódł i ponieśliśmy straty, wówczas dzięki prawidłowo działającemu i włączonemu monitoringowi szansa na złapanie go i odzyskanie mienia zdecydowanie rośnie. Nawet jeśli kamerze nie uda się zarejestrować twarzy przestępcy, w przypadku istnienia nagrania rośnie szansa na rozpoznanie go po znakach szczególnych, sposobie poruszania się, etc. Monitoring może więc być niezwykle przydatny policji podczas dochodzenia, może również stanowić dowód w sądzie.
Jeśli jednak próba włamania się powiodła i nie udało się wykryć sprawcy, wówczas możemy dochodzić odszkodowania (oczywiście pod warunkiem, że wcześniej ubezpieczyliśmy obiekt). Większość ubezpieczeń od włamania działa w ten sposób, że odszkodowanie przysługuje tylko wtedy, gdy obiekt był prawidłowo zabezpieczony. Istnienie monitoringu może pomóc nam odzyskać przynajmniej część strat.
Artykuł partnera